Wiatrak wybudował dwa lata temu Jarosław Jankowski, pasjonat koźlaków i właściciel muzeum.
Dzisiaj rano, dokładnie godz. 7:06 zdmuchnęło po prostu wiatrak. Oglądaliśmy tylko na monitoringu rejestr tego zdarzenia. Było potężne uderzenie tego wiatru. Tutaj ten wiatr mógł się rozpędzić do nawet 130 km/h - ocenia Jarosław Jankowski. - Jego waga - ok. 24 ton - nie była zbyt dużą wagą w stosunku do tych zabytkowych wiatraków, które ważą ponad 90 ton.
Straty szacowane będą dopiero jutro, gdy pozwoli na to pogoda. Na pewno będą ogromne. Wichura uszkodziła też ogrodzenie muzeum i spowodowała pęknięcie śmigła w jednym z zabytkowych wiatraków.
Był naszym wiatrakiem edukacyjnym. Uczyliśmy najmłodszych, jak wygląda dawne, tradycyjne mielenie. Powstał dwa lata temu. Był naturalnym takim wiatrakiem typu gospodarczego, czyli obracał się, mielił, śmigła pracowały. Był jedynym czynnym (od red. - pracującym) wiatrakiem w naszym muzeum - mówi J. Jankowski.
Właściciel obiektu zapowiada, że odbuduje wiatrak. Będzie potrzebował wsparcia finansowego, dlatego planuje uruchomić zrzutkę.
Tydzień temu inny żywioł wyrządził szkody w muzeum. Ogień strawił drewniany barak w pobliżu wiatraków.