Symboliczne znaczenie wypadu sprzed 86 lat
Uroczystości w Lesznie wpisują się w obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej. Wymarsz odbywa się właśnie z rynku w Lesznie, ponieważ to stąd oddziały wyruszyły na granicę i następnie przeprowadziły akcję na Frausztat.
– To wydarzenie miało znaczenie symboliczne, taktyczne, bardziej moralne. Pokazało, że polskie wojsko może być dobrze dowodzone i potrafi skutecznie działać – mówi Damian Małecki, prezes Związku Towarzystw Gimnastycznych Sokół w Polsce.
Historycy podkreślają, że wypad w kierunku Wschowy, w tym opanowanie wsi Geyersdorf, miał przede wszystkim znaczenie emocjonalne i propagandowe dla Polaków. Dla żołnierzy Wielkopolskiej Brygady Kawalerii i innych jednostek był dowodem, że można skutecznie walczyć z Niemcami. Operacyjnie były to działania drobne, lokalne, bez większego wpływu na przebieg działań na głównym froncie.
Część ekspertów uważa, że polskie działania wypadowe zostały przerwane zbyt wcześnie, a siły były zbyt małe. Zwiększenie liczebności oddziałów groziłoby osłabieniem garnizonu Leszna, co przy niemieckim ataku mogłoby doprowadzić do utraty miasta. Próby natarcia całej Wielkopolskiej Brygady Kawalerii byłyby nierealistyczne – odsłoniłyby linie obrony Warty i narażałyby jednostki na zniszczenie przez niemiecką 8 Armię i odwodową 30 Dywizję Piechoty.
Marsz w pełnym ekwipunku i upamiętnienie
W tegorocznym wymarszu uczestniczy około 150 żołnierzy – to przedstawiciele 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego, 152. Batalionu Piechoty z Krosna Odrzańskiego oraz spadkobiercy tradycji 55. Pułku Piechoty.
– Żołnierze idą w pełnym ekwipunku, nawiązując do wydarzeń sprzed 1939 roku. Podobnie jak wtedy, część trasy pokonują autobusami, a od granicy niemieckiej w Dębowej Łęce maszerują pieszo w stronę Wschowy – dodaje Małecki.
Wypad pod Wschowę został upamiętniony pomnikiem przy wjeździe do miasta od strony Leszna. Składa się on z dużego głazu z przymocowaną metalową tablicą, przypominającą o historycznych wydarzeniach i odwadze żołnierzy.
Trasa liczy około 10 kilometrów
Marsz kończy się we Wschowie, gdzie uczestników witają mieszkańcy i lokalne władze. Pieszy odcinek liczy około 10 kilometrów. Trasa zmieniała się przez lata – kiedyś prowadziła przez pola i lasy, dziś głównie ścieżkami pieszo-rowerowymi.
– Trasa zmieniała się przez lata – czasem prowadziła przez pola i lasy, dziś głównie ścieżką pieszo-rowerową. Wszystko zależy od decyzji dowódców jednostek – podkreśla Małecki.
Symboliczny marsz pozwala nie tylko przypomnieć znaczenie wydarzeń z 1939 roku, ale także podkreśla wartość tradycji, dyscypliny i odwagi. Uczestnicy zwracają uwagę, że choć działania te miały lokalny charakter, ich moralny i propagandowy efekt dla Polaków był nie do przecenienia.