Tłum na starcie
40. Bieg Sylwestrowy wystartował przy słonecznej, choć lekko mroźnej pogodzie. Najszybciej całą trasę pokonał Miłosz Bielak, reprezentujący jednostkę wojskową 2423 w Żagania i klub MLKS Agros Żary. W kategorii kobiet zwyciężyła Zofia Teofilewska z Leszna.
- Czuję się bardzo dobrze, bardzo lekko mi się biegało. Biegłem na samopoczucie. Po 2 kilometrze trochę przyspieszyłem i chłopaków zerwałem i biegłem już sam do mety. Nawet nie czuję się mocno zmęczony. Biegłem akurat pierwszy raz tutaj i jeszcze jubileuszowa edycja, więc cieszy tym bardziej zwycięstwo w takiej edycji. Ale myślę, że na pewno nie ostatni bieg – przyznał zaraz po przekroczeniu linii mety zwycięzca biegu Miłosz Bielak.
Rozgrzewających się biegaczy można było spotkać na trasie biegu już na kilkadziesiąt minut przed starem. Przyjechali do Leszna z różnych części Polski.
- Biegnę tu prawdę mówiąc dopiero drugi raz. Impreza fajna. To nie jest jeszcze koniec naszych startów, biegniemy jeszcze w Trzebnicy. Biegamy bardzo długie dystanse, biegliśmy do Watykanu, na Ukrainę, biegliśmy do Niemiec i na Litwę - Jan z klubu Start Ścinawa.
W tym roku do biegu zapisało się ponad 700 osób. Zainteresowanie biegiem było tak duże, że organizatorzy zwiększyli listę uczestników o ponad 200 miejsc. Biegaczom kibicowali bliscy, często całymi rodzinami.
- Z tego co ja pamiętam, to chyba drugi raz się powtórzyło, że mamy taką ilość uczestników – 750 osób. I widzę, że jest coraz większe zainteresowanie. Jest spora grupa wojskowa, ale tak samo dużo widzimy mieszkańców Leszna i okolic.. Najliczniejsza kategoria to ta 20-30 lat. Fajnie. Bieg jest tą dyscypliną sportową, którą każdy może uprawiać i zapraszamy do ruchu – mówił Radiu Eska mjr Krzysztof Dubaniewicz, szef sekcji wychowania fizycznego i sportu 4. Pułku Przeciwlotniczego w Lesznie.
Na mecie na każdego uczestnika biegu czekał pamiątkowy medal i tradycyjna grochówka wojskowa.