Finał głośnej sprawy
Wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Głogowie 22 maja. Jakub G. uznany został winnym sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym oraz narażenia życia i zdrowia wielu osób, za co skazany został na 2 lata pozbawienia wolności. Sąd nałożył na niego także: czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym, sześcioletni zakaz wykonywania zawodu kierowcy, obowiązek zapłacenia nawiązki pasażerom autobusu (po 2 tys. złotych dla każdego poszkodowanego dziecka i tysiąc złotych opiekunce, a także po 500 złotych każdemu innemu dziecku, które z nim jechało) oraz obowiązek zapłacenia za wyrządzone szkody. Te ostatnie oszacowane zostały na ponad 120 tys. złotych.
Kierowca szalał, pasażerowie krzyczeli
Do zdarzenia doszło 16 października 2024 roku, przed godz. 8:00. Kierowca autobusu szkolnego szalał na drodze. Jechał z dużą prędkością, nie zwalniał na progach spowalniających i zmienił trasę. Wiózł 23. dzieci i opiekunkę, które krzyczały z przerażenia. Mężczyzna staranował znaki drogowe, uderzył w dwa samochody, przejechał przez pas zieleni, a następnie ogrodzenie posesji, gdzie uszkodził dwa pojazdy i finalnie wjechał w dom w Górze. Na szczęście ani pasażerom autobusu, ani osobom w budynku nic poważnego się nie stało. Podczas jazdy Jakub G. trzymał w ręku telefon i słuchał kazania. Przyznał później, że kierowała nim siła wyższa, a dzień wcześniej palił marihuanę. Jak ustalili potem biegli, był wtedy w stanie ograniczonej poczytalności. To mogło być podstawą do nadzwyczajnego złagodzenia kary przez sąd. Sąd jednak go nie zastosował.
Wyrok jest nieprawomocny.