Pomoc w ostatniej chwili
Koszmar suszki przerwali Strażnicy Miejscy z Gostynia, pracownicy Schroniska w Dalabuszkach oraz Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny w Gostyniu, którzy pojawili się na posesji na rekontroli. Skończyło się odebraniem psa właścicielce posesji, kobiecie w średnim wieku. Właściciel psa miał przebywać za granicą, a ona sama nie zauważać krzywdy zwierzęcia.
- Zwierzę znajdowało się w nieocieplonej budzie, która nie zapewniała odpowiedniej ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Pies nie miał dostępu do czystej wody oraz karmy. Był wycieńczony, wychudzony, w dużej części ciała był pozbawiony sierści co wskazywało, że zwierzę choruje na daleko posunięta chorobę skóry. Chciał się na osłabionych łapkach, miał przerośnięte pazury, co utrudniało psu poruszanie się – opisuje Dominik Gorynia, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu.
Właścicielka posesji została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych za przetrzymywanie psa w nieodpowiednich warunkach. Sprawa jego zaniedbania skończy się prawdopodobnie w sądzie.
Suczka Figa znajduje się pod opieką schroniska w Dalabuszkach i weterynarza. Ma ok. 9 lat. Gostyńskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Noe" uruchomiło zbiórkę pieniędzy na jej leczenie. Znajdziecie ją TUTAJ.
"Przed figą jeszcze długa droga do pełni sił. Czeka ją dalsza diagnostyka i leczenie - musimy wzmocnić jej organizm, pomóc pokonać nużycę, anemię i odbudować odporność. Dopiero wtedy będzie mogła przejść szczepienia i sterylizację, by być gotowa na nowy, kochający dom. Obiecaliśmy jej, że już nigdy nie zazna cierpienia i znajdzie cudowną rodzinę" - napisano w opisie zbiórki.