Leszno. Miasto, które maleje
Leszno się wyludnia i starzeje. To nie tylko suche dane ze statystyk – to codzienność, którą widać na ulicach, w szkołach i w sklepach. Miasto, które jeszcze dekadę temu liczyło ponad 63 tysiące mieszkańców, dziś ma ich niespełna 58 tysięcy.
– „W zeszłym roku w Lesznie urodziło się 320 dzieci i zmarło 640 mieszkańców. Tak to wygląda. Za pięć lat co trzeci mieszkaniec Leszna będzie miał uprawnienia emerytalne. Tak się zmienia demografia miasta i to nie jest proces, który potrwa dekadę – on wydarzy się w ciągu kilku lat.”
Dlaczego ludzie wyjeżdżają?
Młodzi najczęściej wybierają Poznań, Wrocław, czasem Warszawę. Po studiach już nie wracają – tam znajdują lepszą pracę i większe możliwości.
Inni uciekają tuż za granice miasta – do Lipna, Rydzyny, Święciechowy czy Osiecznej. Tam jest taniej, ciszej i łatwiej o działkę. Leszno tymczasem pustoszeje.
W latach 2016–2020 ujemne saldo migracji wyniosło -1470 osób. Gminy ościenne rosły, miasto traciło. To nie katastrofa, ale sygnał, że coś trzeba zmienić.
Coraz starsze Leszno
Dziś co czwarty mieszkaniec ma ponad 60 lat. Za kilka lat będzie to już jedna trzecia. Leszno starzeje się szybciej niż większość miast w regionie.
W centrum i na wschodzie miasta seniorzy stanowią już ponad 25% społeczności. Wskaźnik obciążenia demograficznego rośnie – coraz mniej osób pracuje, coraz więcej pobiera emeryturę. Do tego dochodzi spadek liczby małżeństw i coraz mniej narodzin. Społeczna mozaika miasta zmienia barwy – na popielaty i gołębi.
Polecany artykuł:
Szkoła dla dzieci zamieni się w centrum dla seniorów
Niż demograficzny dotknął też edukację. Miasto zdecydowało o likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1 im. Marii Konopnickiej – decyzja ma wejść w życie w 2026 roku.
Powód? W siedem lat liczba uczniów spadła o połowę, a koszty utrzymania zabytkowego budynku rosły. Brak sali gimnastycznej i trudna lokalizacja zrobiły resztę.
W miejscu „Jedynki” powstanie Leszczyńskie Centrum Międzypokoleniowe – z nową siedzibą Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Symboliczne – szkoła dla dzieci ustąpi miejsca nauce dla dorosłych.
Cudzoziemcy w Lesznie
Coraz częściej słychać w mieście język hiszpański i przede wszystkim ukraiński. – „Moim zdaniem w Lesznie mieszka ponad 6 tysięcy obywateli Ukrainy. Dobrze się nimi opiekujemy” – mówi Karolina Łączek z Fundacji Leszno Dla Ukrainy.
Obcokrajowcy pomagają łagodzić skutki demograficznego spadku, choć nie są w stanie całkowicie go zatrzymać. Wielu traktuje Leszno jako przystanek w drodze do większych miast.
Leszno szuka sposobów na przyszłość
Władze miasta chcą działać. Prezydent Grzegorz Rusiecki mówi o „demograficznej dziurze” przy każdej okazji. Jednym z pomysłów są centra aktywności – miejsca, w których młodsi i starsi mogliby się spotykać, działać i wspólnie spędzać czas. Takie centrum powstanie chociażby na Gronowie.
– „Chciałbym, aby powstało tutaj centrum aktywności, gdzie będzie i sala wiejska, i porządny klub seniora, bo ten obecny jest zdecydowanie za mały, a także klub młodzieżowy” – zapowiada prezydent.
Leszno powoli cichnie. Coraz mniej dzieci w szkołach, coraz więcej seniorów na spacerach po rynku. Nowi przybysze z Ukrainy czy Ameryki Południowej próbują wypełnić pustkę, ale to już inne miasto – spokojniejsze, starsze, bardziej zamyślone niż dawniej.