Precedens - mówi "Herbi"
Wszystko przez samochód funkcyjny, czuwający nad bezpieczeństwem wyścigu.
- Ja nie spotkałem się jeszcze z taką sytuacją. Tak "przydzwonił" w barierę, że rozwalił tę barierę i drugi przejazd drugiego dnia nie poszedł, bo bariera była nie do naprawy. Szczęście, że nikomu nic się nie stało. Na tych samochodach często są osoby "przyjaciele" różnych automobilklubów, dygnitarzy itd. i to nie są często osoby z licencjami, doświadczeniem. A teraz było akurat tak nieszczęśliwie, że było sucho i w przeciągu 3-4 minut była ściana deszczu i zawodnicy już na slicku (red. - gładkich oponach) jechali po mokrym w tej końcówce, a ten samochód funkcyjny zamyka ten wyścig i tak zamknął, że "na amen". Organizatorom na pewno dużego bałaganu narobił. Jeśli chodzi o punktację to została zaliczona połowa punktów - mówi Piotr "Herbi" Rudzki, kierowca Automobilklubu Leszczyńskiego.
To zdarzenie sporo namieszało też między samymi zawodnikami wyścigu. "W klasyfikacji generalnej ten deszcz, który spadł naprawdę niektórym zawodnikom pomieszał i mogli odrobić straty, a tu się okazało, że koniec" - przyznał P. Rudzki.
Ostatecznie w klasyfikacji generalnej "Herbi" zajął 11. miejsce (w pierwszym wyścigu sezonu było 18.), a w swojej klasie 4a znów zajął 1. miejsce.
Teraz Limanowa
W dn. 30 czerwca - 2 lipca odbędzie się 3. wyścig sezonu w GSMP. Będzie to 14. Wyścig Górski Limanowa - Przełęcz pod Ostrą.
- To już będzie grubsza sprawa. Trasa bardzo szybka, techniczna. I tam już przyjeżdżają zawodnicy z całej Europy, bo to są już oficjalne Mistrzostwa Europy, także najwyższa ranga w skali Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. I czekamy na ten wyścig. Auto działa super, problemów nie mamy z samochodem - ocenia "Herbi".
A potem jeszcze trzy wyścigi - w połowie lipca 26. Grand Prix Sopot Gdynia, na początku sierpnia Wyścig Górski Jankov Vršok - Banovce i prawdopodobnie kończący tegoroczny sezon Wyścig Górski Szczawne we wrześniu.
Polecany artykuł: