Najtrudniejsza sytuacja była wczoraj (18 września) w Świerczowie na Baryczy. Z powodu niesprawnych przepustów woda wylewała się poza wał przeciwpowodziowy, zagrażając pobliskim zabudowaniom. Na miejscu pojawiło się 30 strażaków z JRG Góra i OSP oraz 40 mieszkańców, którzy pod okiem przedstawiciela Wód Polskich uszczelnili je workami z piaskiem, a potem wzmacniali wały na rzece.
Worki z piaskiem poszły w ruch także w Bełczu Wielkim.
- W wale powodziowym rzeki Odra stwierdzono nory wydrążone przez zwierzęta, które zagrażały stabilności wału oraz uszkodzony przepust, przez który wydobywała się woda zagrażająca okolicznym domostwom. Z uwagi na nieszczelność przepustu w wale przeciwpowodziowym i braku możliwości uszczelnienia go od strony międzywala, podjęto próbę zamknięcia workami z piaskiem wylotu przepustu w zawalu. Działania te znacznie ograniczyły przepływ wody i dzisiaj będziemy podejmować kolejne działania w uszczelnieniu tego przepustu - mówi Marcin Klefas oficer prasowy KP PSP w Górze.
Strażakom pomagali mieszkańcy Bełcza i ich sąsiedzi z miejscowości Bartodzieje.
Póki co powiat górowski sam sobie radzi z przygotowaniami na nadejście wielkiej wody. Jak przekazał strażak, największa fala w powiecie górowskim spodziewana jest w sobotę.
Polecany artykuł: