Fałszywy alarm
W czwartkowy ranek strażacy odebrali informację, że w bloku przy ul. Dąbrowskiego doszło do pożaru. Na miejsce wysłane zostały 3 wozy strażackie, w tym jeden z drabiną.
- Przeprowadzamy rozpoznanie pod kątem pożaru, przynajmniej takie otrzymaliśmy zgłoszenie od jednego z mieszkańców. Na szczęście nic się nie dzieje. Teraz akurat drabina mechaniczna wprowadza ludzi jeszcze na dach, w celu sprawdzenia połaci dachu kamera termowizyjną. Myślę, że tutaj gra po prostu światła słonecznego i dymu pochodzącego z instalacji gazowej, która ogrzewa te budynki spowodowały, że mylnie mógł ten zgłaszający uważać, że gdzieś pojawił się pożar - mówił Radiu Eska asp. szt. Artur Szymański z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie.
Mimo to strażacy chwalą czujność mieszkańca. A o tym, że ludzkie oko bywa zawodne pamiętają też pewnie mieszkańcy bloku przy ul. 55 Pułku Piechoty w Lesznie. Ktoś zauważył dym wydobywający się z okna jednego z mieszkań. Jak się okazało była to... para z nagrzewającego się od słońca parapetu, który wcześniej chwycił mróz.
Polecany artykuł: